Tydzień Karmienia Piersią

Tydzień Karmienia Piersią! Drogie mamy jak to u Was było? Bo u mnie za każdym razem zupełnie inaczej, jakby cała moja trójka była od innych matek.Pierwszego syna karmiłam krótko, ponieważ okazało się, że miał poważną skazę białkową, brak doświadczenia i niekoniecznie dobre rady innych spowodowały, że szybko zrezygnowałam. Ba! Odczułam ogromną ulgę, gdy przestałam karmić, ponieważ było to tragiczne doświadczenie !Drugi był wcześniaczkiem i urodził się bardzo malutki, ważył trochę więcej niż torebka cukru i jedzenie z piersi było dla niego wielkim wyzwaniem. Przy pomocy laktatora pociągnęliśmy kilka miesięcy, ale wcale nie wspominam tego dobrze……za to teraz… Trzeci syn to po prostu definicja ssaka. Mimo tego że wielkimi krokami zbliża mu się dziewiąty miesiąc jest nadal na piersi, zero problemów z przystawianiem od samego początku. A gdy wychodzę do pracy, bez problemu zjada z butelki…. Zero nawałów, zastojów, zapaleń….. Tak to można karmić. Jak widać karmienie piersią ma różne oblicza, a najważniejsze jest przede wszystkim żeby dziecko było najedzone, bez względu na to, jaki sposób wybieramy.Wszystkie moje kursantki i klientki, dobrze wiedzą, że jestem daleka od laktaterroru, uważam, że każdy ma prawo decydować o sobie i sposobie karmienia, jaki dla niego i jego dziecka jest najlepszy.

Leave a Comment